Zatrzymaliśmy się w przeuroczym lasku ,który znałam najlepiej.Tomek uklęknął i wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko.
-Klaudiu ,czy zostaniesz moją żoną?
-Tak. -powiedziałam podekscytowana.Założył mi piękny pierścionek na palec.Przybliżyłam się do niego i pocałowaliśmy się namiętnie.
-Chciałabyś wziąć ślub przed czy po porodzie? -zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Wolałabym jeszcze przed mimo tego ,że mój brzuch staje się coraz większy. -odpowiedziałam równie szczęśliwa.
-Jak myślisz za tydzień byłoby dobrze?-zaproponował.
-Idealnie.Nie chcę żeby do czasu ślubu coś się między nami zmieniło ,chcę być z tobą na zawsze. -zrobiłam krok do przodu.
-Ja również.Wracajmy ,rodzice będą się martwić.
-Hmm...Poczekają chwilkę ,zabiorę Cię w moje ulubione ,magiczne miejsce.
-Prowadź.
Szliśmy długą ścieżką ,która wydawała się prowadzić w nieskończoność.Po kilkunastu minutach doszliśmy do celu.Zobaczyliśmy duże jezioro ,które było oświetlone przez długie lampy.Był też mały podest na którym wspólnie usiedliśmy.
-To tutaj spędziłam większość czasu jak byłam młodsza ,poznałam tu pierwszego chłopaka ,pierwszy raz się całowałam i teraz jestem tutaj z Tobą ,najważniejszą osobą w moim życiu.
-Pięknie tutaj ,mam pomysł.
-Tak ?
-Zamieszkajmy tu ,wybudujemy tutaj nasz dom ,co ty na to?
-Nie wiem ,nie stać mnie na to Tomek.
-Ale nas stać zaoszczędziłem dużo pieniędzy ,starczy nam na wszystko.
-Wracajmy robi się późno i zimno.
W domu atmosfera była wspaniała okazało się ,że rodzice wiedzieli o tym ,że Tomek chce mi się oświadczyć.Po zjedzeniu kolacji usnęłam w jego objęciach.
~*~
Następnego dnia od razu z rana pojechałam z mamą i Natalią na zakupy.Przecież musiałam kupić sobie jakąś suknie ślubną ,Tomek za ten pojechał załatwić formalności z ślubem.
-Może ta ? Beżowa z diamencikami. -zaproponowała mama.
-Lepiej nie. -odpowiedziałam.
-Blado różowa ? - pokazała suknie Natalia.
-Też nie... -zamamrotałam. -Ta jest idealna! - Wskazałam na wiszącą suknie (kliknij aby zobaczyć).
~*~
Zaczęły się wszystkie przygotowania do ślubu ,postanowiliśmy ,że zrobimy wesele w domu rodziców.Wedle tradycji rodzinnych Tomek nie widział mojej sukni zostały zaledwie dwa dni do mojego wymarzonego ślubu z tym jedynym.Stwierdziliśmy ,że Natalia i Aleksander będą naszymi świadkami.Oni jako jedyni nas wspierają i oczywiście reszta zespołu mojego narzeczonego.
-Tomek jak nazwiemy naszą córkę? -spytałam przygotowując potrawę.
-Może Krystyna?
-Chyba oszalałeś ,Babette?
- Nie zbyt skomplikowane ,Anastazja ,Kamila ,Barbara,Zdzisława - wybuchliśmy śmiechem słysząc ostatnie imię.
-Liliana?
-Cudowne.
-Czyli decyzja zapadła.
~*~
Dzisiaj miałam wieczór panieński.Zaprosiłam Sylwie (moją siostrę ,Natalię i Zuzę .Niestety nie było alkoholu jedynie mogłyśmy się upić zdrowymi soczkami.Miałam nadzieje ,że Liliana wytrzyma do daty ślubu.Brzuch mimo tego iż byłam już w prawie dziewiątym miesiącu ciąży nie wydawał się duży pewnie dlatego ,że jestem drobna.Tomek wynajął budowlańców do budowy naszego domu ,jak widać spodobało mu się tutaj.
-Wasze zdrowie! -usłyszałam krzyk Zuzy ,która wyglądała na pijaną ,ale z czego?
-Zuza piłaś? -spytałam.
-Ale czy to jest ważne? -powiedziała potykając się o własne nogi.
-W sumie to tylko ja jestem w ciąży wy możecie pić.
Impreza trwała do dosyć późna.Dziewczyny zostały na noc ponieważ nie było sensy żeby wracały do Warszawy w nocy.
__________________________
Okey . Rozdział być może nie jest zbytnio ciekawy ,ale bynajmniej jest.Nie wiem sama dlaczego tak wszystko przyśpieszam ,ale nic na to nie poradzę.Mimo tego ,że jest dopiero (już?) dwudziesty pierwszy rozdział zbliżamy się do końca opowiadania.
Zapraszam również na mojego innego bloga :
KLIK
Życzę wszystkim miłego spędzonego czasu wśród najbliższej rodziny i Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Pozdrawiam.
Świeeetny rozdział <3 Pisz jak najszybciej kolejny *.*
OdpowiedzUsuńWesołych Świat! :*
booooski, nie moge sie doczekac cd
OdpowiedzUsuńWesolych Swiat :)