wtorek, 25 marca 2014

14.Co on tu robi?

Zobaczyłam,że mój młodszy brat coś bierze od podejrzanego typa.-Tylko nie narkotyki!-pomyślałam sobie.Czekałam kilka minut aż mnie zobaczy jednak zerkając na mnie jednym okiem poszedł szybkim tempem przed siebie.Ruszyłam za nim.
-Mateusz ,poczekaj!-krzyknęłam nie umiejąc złapać oddechu.
-Klaudia?Co ty tu robisz?-zapytał zmieszany
-Mieszkam.Myślałam ,że ty mieszkasz we Wrocławiu.
-Od kilku miesięcy mieszkam tutaj.
-Śpieszysz się gdzieś?
-Nie.
-Przecież muszę zabrać młodszego brata na kawę!
-No masz racje.Musimy dużo spraw obgadać.
Usiedliśmy w jednej z moich ulubionych kawiarni.Złożyliśmy zamówienie i zaczęliśmy rozmawiać:
-Mateusz ,gdzie mieszkasz?
-W śmierdzącym hotelu.A ty?
-Mieszkałam z moją przyjaciółką ale jest w szpitalu.
-Natalia?
-Tak ,pamiętasz ją?
-No pewnie!Jak mogłbym nie pamiętać dziewczyny ,która zamiast bawić się lalkami grała ze mną na kompie.
-Wiesz jeśli zechciałbyś to możesz zamieszkać ze mną.Mam wolny pokój
-Na prawdę zrobiłabyś to dla mnie?
-Jasne ,ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?
-Porozmawiamy o tym u mnie w mieszkaniu.-zapisałam mu adres na kartce i kazałam przyjść z walizką.Poszłam do mieszkania i ogarnęłam wszystkie pokje bardzo dokładnie.Upiekłam sernik i rozłożyłam na stole w kuchni.Kiedy .mój brat już przyszedł dałam mu się rozpakować ,a później wspólnie usiedliśmy na kanapie.
-Pamiętasz o warunku.-spytałam
-Pewnie.-wsiął kęsa ciasta.
-Kim był ten facet z którym się dzisiaj widziałeś?
-Nie wiem o czym mówisz.
-Oby dwoje dobrze wiemy o co chodzi ,Mateusz
-Tak ćpam!
-Musisz się zapisać na odwyk.
-Nie Klaudia!To jest jedyna rzecz która jest dla mnie wszystkim.Nicinnego nie mam.
-Wrócimy do tej rozmowy ppóźniej.-poszłam do drzwi wejściowych słysząc ciche pukanie.
-Cześć ,Klaudia.Mogę wejść?-Tomek pocałował mnie czule.Gdy zobaczył Mateusza widziałam na jego twarzy złość.Zbyt mocno mnie to rozbawiło i zaczęłam się śmiać.
-Tomuś to jest mój brat Mateusz.-przedstawiłam ,a potem nadal się śmiałam.
-Kim jesteś dla Klaudi?-spytał Mati podkradając kolejny kęs.
-Jest moim chłopakiem,przyjacielem i najlepszym kochankiem na świecie!-znów się nie.opanowałam.
-Klaudiu zaprosisz mnie do siebie pokoju ?Chciałbym z Tobą porozmawiać.
-Pewnie śmiało!
-To o czym chciałeś ze mną porozmawiać?-usiadłam na skraju łóżka.
-O niczym.
-Widziałam Twoją reakcję jak zpojrzałeś na Matiego.Przepełniała Cię złość.
-Co?Wcale nie.
-Trochę mnie to w sumie zabolało.
-Ale co?-spytał robiąc z siebie głupka.
-To ,że myślałeś ,że Cię zdradzam.
-Posłuchaj!Nie obchodzi mnie nic innego oprócz Ciebie.-obdarzył mnie kilkoma namiętnymi pocałunkami.
-Czy...-nie dał mi powiedzieć zacząl mnie jeszcze bardziej całować.
-Tomek!Telefon mi dzwoni.-natychmiastowo się odcunął i udawał ,że nic się nie stało.
-Dzień Dobry z tej strony lekarz Pani Natali.Chciałem poinformować panią ,że...
----------------------
1.Jak myślicie czy Natalia umrze?
2.Niby dlaczego Mateusz zamieszkał w Warszawie?


2 komentarze:

  1. Rozdział jest świetny. :* Nie mogę doczekać się kolejnego. Pisz szybciutko! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze świetny <3 Kocham tego bloga *.*

    OdpowiedzUsuń