poniedziałek, 24 marca 2014

13..Coś dziwnego!

*Dwa miesiące później*
Codziennie wraz z Olkiem chodzimy do szpitala ,Natalii .Chemioterapia nadal trwa ,ale dawcy nie ma.Tomek nadal zachowuje się jak zakochany zakochany gówniarz ,który kupuje codziennie swojej ukochanej czekoladki i kwiatki.Usłyszałam pukanie do drzwi.Zobaczyłam kim jest mój gość i otworzyłam je poprawiając roztrzepane włosy.
-Tomek ,nie miałeś być przypadkiem na próbie?-spytałam lekko zdziwiona.
-Miałem ,ale musimy porozmawiać.
-W takim razie zapraszam do środka.
-Bo za dwa dni mamy koncert...
-Tak wiem o tym.
-W Wiedniu myślę ,że nie powinienem zostawiać Ciebie samej w takiej sytuacji.
-Tomek ,nie przesadzaj.Proszę Cię.W końcu jestem dorosła i dam sobie sama radę.
-Jesteś tego pewna?
-Jak niczego innego.-uśmiechnęłam się.
-A ...Przepraszam zapomniał bym ,Mam coś dla Ciebie.-wyciągnął z kieszeni duże czerwone pudełko ,a po chwili wręczył mi je do rąk.Niepewnie otworzyłam prezent i spoglądnęłam na nie.
-Dziękuje Ci jest śliczny.Pomógł byś mi go załorzyć?
-Pewnie.-zrobił to o co go prosiłam.
-Idź już na próbe bo chłopaki się zdenerwują.
-Masz racje ,kochanie.
-Pa.
Ubrałam buty i kurtkę ,wyszłam  z mieszkania.Szłam drogami zapełnionymi ludźmi.Skręciłam w dobrze mi znaną ścieżkę ,prowadziła do cmentarza.Podeszłam pod  pomnik bliskiej mi osobie.Przeczytałam napis Jakub Reich i po policzku spłynęła mi łza.Położyłam kwiaty i znicz.Poszłam do parku i to co zobaczyłam wprowadziło mnie w zakłopotanie.

3 komentarze:

  1. Rozdział świetny!Pisz szybko kolejny. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział *.* Czekam na kolejny <3

    Zapraszam do mnie: afroomentaalstoory.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty <3 *.*

    OdpowiedzUsuń