środa, 19 marca 2014

12.Tracę nadzieje

* Rano *

Kiedy wstałam Tomka już nie było.Spojrzałam na zegarek i była aż 13:00.Sama się zdziwiłam ,że potrafię tak długo spać.Zobaczyłam ,że na komodzie jest karteczka podeszłam w miejsce i zaczęłam czytać.

Kochana Klaudio!Przepraszam ,że wyszedłem tak szybko ,ale musiałem iść na próbę kiedy się obudzisz to poczekaj tam na mnie lub przyjdź do DPT .Klucze są obok.
                                                                                                           Tomson ;)

Zaśmiałam się. -Mógłby być z niego poeta -romantyk. -pomyślałam.Zrobiłam się do gotowości i wyszłam z domu.Poszłam do chłopaków.
-Siema! -weszłam bez pukania i przywitałam się z Tomkiem i resztą.
-Witaj ,kochanie. -powiedział
-Uuu!!!
-Zamknijcie się chłopcy!Nie ładnie się jest naśmiewać z innych .-zaśmialiśmy się.
-Zostaniesz? -spytał Tomek
-Nie muszę iść z Natalią do szpitala.
-Ja w sumie też chciałbym iść z moją narzeczoną. -dołączył się Baron.
-No to nara! -powiedziała reszta chórem ,a my wyszliśmy.Wsiedliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy ,Natalia już czekała pod domem zdenerwowana.
-Dłużej się nie dało?!-krzyknęła.
-Nie siej paniki dojedziemy na czas ,skarbie.-uspokoił ją Aleksander.
-No dobra ,jedź nie gadaj... -po kilkunastu minutach byliśmy przed ogromnym szpitalem.Dokładnie pamiętałam jak jest w środku moja starsza siostra w nim umarła ,a teraz moja najlepsza przyjaciółka tam będzie...
-Pani  Memory zapraszam do sali 405 .-powiedziała pielęgniarka i zaprowadziła ją w dane miejsce.Posiedzieliśmy chwilkę z Natalią i lekarz kazał nam iść do domu ,tak też zrobiliśmy.Oboje baliśmy się ,że nie znajdzie się dawca...Dla nas obydwóch była ona najważniejszym człowiekiem na ziemi.
-Olek ,a jeśli... -zwątpiłam
-Nie myśl tak nawet! -krzyknął i wsiadł do samochodu ,a ja zaraz po nim.
-Przepraszam ,ale tracę nadzieje .
-Rozumiem ja też. -przytulił mnie i otarł łze ,która spływała po moim czerwonym policzku.
-Jesteś najlepszym przyjacielem na świecie. -powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
-Wiem to ...A zawieźć Cię do domu?
-Jakbyś mógł ,byłabym Ci wdzięczna.

Poszłam do domu i usnęłam ze zmęczenia psychicznego...


________________________________________________________________________________
Więc mamy już dwunasty rozdział!Chciałam wszystkim bardzo,bardzo,bardzo podziękować za komentarze ,które tak bardzo mnie motywują.Mam już pomysł na trzynasty rozdział i pojawi się on troszkę później niż zazwyczaj :)

Klaudia

5 komentarzy:

  1. Jak zawsze zajebisty <3 <3 Kiedy kolejny ?? Ma być szybko xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział! Nie mogę doczekać się kolejnego! :* Pisz szybciutko :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest super jak zwykle!Mam nadzieję,że na następny nie będę musiała czekać dość długo. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje opowiadanie jest ZAJEBISTE !! Pisz szybko kolejny rozdział bo nie wytrzymam...

    Pozdroo ;3

    OdpowiedzUsuń